"Będziemy walczyć tak, jak jeszcze nigdy, Panowie jak nigdy do tej pory - bez ŻADNYCH zasad!" -B.Woyciechowski
Witajcie!
Emocje coraz bardziej sięgają zenitu, więc proponuję [na ochłodę lub
na rozgrzanie] wypisanie cytatów ze wszystkich serii "CzH". Oto te, które mi osobiście zapadły w pamięć.
"- Św. Weronika powiedziała mi, że sowieci Hitlera pobiją!
-Czym siostro, cepami?
-Jak cepami? Przecież mają tam jakieś czołgi, armaty...
-Czołgi tak, nawet stuosobowe, tylko że jeden siedzi w środku, a reszta go popycha..."
[siostra Róża-siostra Józefa]
Seria II
"-Widocznie nie spodobał się pan naszemu Niemcowi...
-Niech mi pani powie... Czy ta twarz nie budzi Pani zaufania?
-Pozwoli pan, że nie odpowiem...
-Oczywiście...
[Margaret-Michał]
"-To moja intuicja.
-Kobieca intuicja? To podobno efekt 3000 lat niemyślenia..."
[Margaret-Michał]
"-Czemu ten ober tak się na mnie patrzy?
-Bo ładny chłopiec jesteś.
[Władek-Michał]
"Nie masz nosa do ludzi, Martin"
[Lars]
"Następnym razem rąbniemy im czołg!"
[Bronek]
Seria III
- Helmut Fuss: Czekam na akta.
- Lars Rainer: To czekaj gdzie indziej.
- Helmut Fuss: Pan chyba nie rozumie powagi sytuacji.
- Lars Rainer: Wynoś się!
- Janek Markiewicz: (widzi portret amerykańskiego prezydenta H. Trumana na ścianie) I to jest ten wasz nowy prezydent? Oby okazał się lepszy od Roosevelta?
- Amerykański żołnierz polskiego pochodzenia: A co ty chcesz od Roosevelta? Bardzo dobry prezydent.
- Janek Markiewicz: Chyba dla was. Bo nas sprzedał Stalinowi.
- Amerykański żołnierz polskiego pochodzenia: Sprzedał… A wy Polacy ciągle macie do wszystkich pretensje, tylko nie do siebie.
- Janek Markiewicz: Dopiero co mówiłeś, że się urodziłeś w Nowym Targu.
- Amerykański żołnierz polskiego pochodzenia: Ale mieszkam w Chicago. U nas się mówi, że dom jest tam, gdzie wieszasz swój kapelusz.
- Janek Markiewicz: Dawno większej bzdury nie słyszałem.
- Amerykański żołnierz polskiego pochodzenia: Znawca się znalazł.
- Margaret:: Igra pan z ogniem.
- Michał Konarski: Jak Rhett Butler z Przeminęło z wiatrem?
- Margaret:: Panu to jest raczej bliżej do Ashleya.
- Władek Konarski: Ja wracam do Polski.
- Amerykański żołnierz: Do komunistów?
- Władek Konarski: Do siebie.
- Margaret: (czyta) Lars Rainer – w NSDAP od 1937 roku.
- Michał Konarski: Jakoś późno nawrócił się na faszystowską wiarę.
- Margaret: On chyba w ogóle nie jest nawrócony. Klasyczny typ policjanta.
Josef Tannenberg: Naprawdę lepiej panu w mundurze.- Johann von Reslasky: Dawno go nie nosiłem.
- Josef Tannenberg: Mundur trzeba czuć. Czuć w sercu. Nie trzeba go nosić.
- Martin Halbe: Przyniosłem ci cygara.
- Lars Rainer: Jak Kellerowi.
- Martin Halbe: Słucham?
- Lars Rainer: Nie masz wrażenia, że ta sytuacja już raz miała miejsce? Tylko że na moim miejscu leżał ktoś inny.
- Martin Halbe: Nie rozumiem. Przyszedłem tylko, żeby zobaczyć jak się czujesz.
- Lars Rainer: Martin, dobrze cię znam. O wiele za dobrze. Ze mną ci tak łatwo nie pójdzie (oddaje mu pudełko cygar) Żegnam.
- Martin Halbe: (chwyta pudełko) Keller mówił to samo.
Karolina Osmańska: Wojna nie jest dla kobiet.
Michał Konarski: Wojna nie jest dla nikogo.
Michał Konarski: Wojna nie jest dla nikogo.
- Michał Konarski: Tyle po nas zostało.
- Celina Dłużewska: Polska się kiedyś o nas upomni.
Seria V/VI - Lebiediew:
- Tym wierzącym to ja za bardzo nie ufam.
- W waszym kraju wy rządzicie bezpieczeństwem.
- Pomyślałem, że nasz doktor nie wierzy mi na słowo. Hitlerowcy tak robili. Obiecywali, że kogoś zwolnią, a biedaczyna już dawno nie żył.
I na koniec scena, która wyciska łzy z mych oczu, ilekroć ją obejrzę:
Obywatele Niestniejących państw
(W jednej celi w sowieckim obozie ląduje Lars Rainer - były szef warszawskiego gestapo i Michał Konarski, należacy do Cichociemnych, aktywny działacz Polskiego Wywiadu)
Michał: (do strażnika) Co ten szwab tutaj robi ?!
Lars: Jak to: co? Ja... należę do obozu przegranych, tylko zastanawiam się, dlczego Pana tutaj wsadzili - u nas byłby Pan bohaterem...
Michał: POLSKA SIĘ O MNIE UPOMNI! (szarpie Rainera)
Lars: Polska pewnie by się o Pana upominała, tylko, że twór taki jak "Polska" nie istnieje... (uśmiecha się)
Podobnie jak Rzesza... (poważnieje)
Jesteśmy obywatelami nieistniejących państw....
I tylko ta zimna ściana...(opiera się o ścianę)
I bez urazy Panie Michale, ja nie chcę Pana denerwować,
ale Pan jest obywatelem niestniejącego państwa znacznie bardziej niż ja...
*I w tym momemcie płaczę rzewnymi łzami :(*
PIĘKNA SCENA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz